Dywizjon Zabezpieczenia Hydrograficznego 3 Flotylli Okrętów w Gdyni zakończył właśnie tegoroczne badania dna morskiego na najważniejszych trasach żeglugowych, które biegną przez polskie wody Bałtyku. Materiały zebrane przez marynarzy trafiły do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej, gdzie są poddawane analizie.
Na tak zwanych trasach Helcom należało przebadać każdy metr kwadratowy dna morskiego. To właśnie z tych tras korzystają załogi tysięcy statków, które każdego dnia przemierzają Bałtyk. Oczywiście dane ze szlaków były zbierane już wcześniej, jednak badania trzeba regularnie powtarzać, by aktualizować dane. Sprzęt, z którego korzystają obecnie hydrografowie, daje możliwość sondowania dna ze stuprocentowym pokryciem.
Trasy Helcom wymagają zmian
Na polskich wodach prace prowadzili marynarze z Dywizjonu Zabezpieczenia Hydrograficznego 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Tegoroczny plan właśnie został zrealizowany. – Sprawdziliśmy trasy głębokowodne – mówi kmdr por. Witold Stasiak, szef Pionu Pomiarów Hydrograficznych Dywizjonu Zabezpieczenia Hydrograficznego. Zaraz jednak zastrzega, że prace związane z trasami Helcom będą kontynuowane. – W przyszłym roku będziemy sondowali szlaki położone na płytszych wodach, blisko wybrzeża i podejścia do portów – zapowiada kmdr por. Stasiak.
Dane zostały przekazane do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej. Tam są analizowane. Już teraz wiadomo, że przebieg trasy wymaga korekt. – W okolicach Ławicy Słupskiej wystąpiły spłycenia – tłumaczy kmdr Andrzej Kowalski, szef BHMW. Na wyznaczenie nowej trasy zgodę musi wydać Międzynarodowa Organizacja Morska IMO, czyli podlegająca ONZ organizacja, która dba o bezpieczeństwo na morzu.
Polscy hydrografowie zajmowali się nie tylko trasami Helcom. – Ten rok upływa także pod znakiem sondowania dna poza ich przebiegiem: na Zatoce Gdańskiej, gdzie prace cały czas trwają, oraz środkowym Pomorzu. Tam sprawdzaliśmy podejścia do portów – informuje kmdr por. Stasiak.
Marynarze na nowoczesnych motorówkach Wildecat 40/12
Prowadząc badania na płytkich wodach, marynarze po raz pierwszy mieli okazję skorzystać z nowoczesnych motorówek Wildecat 40/12. Polska w ubiegłym roku kupiła cztery tego typu jednostki. Trzy weszły w skład 3 Flotylli, jedna służy w 8 Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. – Na razie przez cały czas prowadzone jest jeszcze szkolenie ich załóg. Ale w ramach zajęć praktycznych marynarze wykonują normalne prace sondażowe – podkreśla kmdr por. Stasiak.
Motorówki, jak zaznacza, dysponują doskonałym sprzętem pomiarowym. – Pozwala on między innymi na weryfikację obiektów, które spoczywają na dnie, a nawet są w nim zagrzebane. Załogi mogą też korzystać z pojazdów podwodnych – wylicza kmdr por. Stasiak.
Szkoleniem załóg motorówek zajmują się specjaliści z Akademii Marynarki Wojennej i Biura Hydrograficznego MW. Zgodnie z planem powinno się ono zakończyć w grudniu. Wówczas też motorówki zostaną podniesione z wody i wyciągnięte na brzeg, gdzie pozostaną przez zimę.
Ten rok przyniósł też duże zmiany dla samego Biura Hydrograficznego. Wczoraj weszła w życie nowelizacja ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej. Pojawia się w niej pojęcie „Państwowa Morska Służba Hydrograficzna”. Stanowi też, że najważniejszą jej instytucją jest właśnie gdyńskie biuro, które dla zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi na polskich obszarach Bałtyku ściśle współdziała z instytucjami cywilnymi. Specjaliści z BHMW kończą właśnie prace nad rozporządzeniami do nowej ustawy. – Dotyczą one między innymi współpracy marynarki ze Strażą Graniczną i urzędami morskimi oraz dokładnego ustalenia przebiegu granicy państwowej na Bałtyku – tłumaczy kmdr Kowalski.
To, jak przebiega współdziałanie instytucji wojskowych i cywilnych, widać chociażby w Świnoujściu. – Jednostki cywilne we współpracy z nami prowadzą prace sondażowe na podejściu nowo otwartego gazoportu – mówi kmdr Kowalski. – Sprawa jest o tyle ważna, że do Polski zmierza już pierwszy statek z transportem gazu – dodaje. Wyniki sondaży znajdą odzwierciedlenie na sporządzanych w BHMW mapach zarówno w wersji elektronicznej, jak i papierowej.
autor zdjęć: Marian Kluczyński, Biuro Hydrograficzne MW
komentarze