W przyszłym roku minie 75 lat od pierwszego zrzutu do Polski cichociemnych, ale też 25 lat od momentu, kiedy rosyjskie wojska, stacjonujące w naszym kraju od zakończenia II wojny, zaczęły się wycofywać. Po raz piąty będziemy też obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W 2016 roku przypada wiele ważnych rocznic, nie tylko dotyczących współczesnej historii.
W 2016 roku minie 65. rocznica śmierci mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Legendarnego dowódcę oddziałów partyzanckich zabito ósmego lutego 1951 roku strzałem w tył głowy w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej. „Łupaszka” stał na czele 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. – Oddział walczył z niemiecką policją, litewskimi kolaborantami i partyzantką sowiecką – mówi Piotr Łapiński, historyk z białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Po śmierci szczątki majora wrzucono do bezimiennego grobu na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Odnaleźli je w 2013 roku badacze IPN w trakcie prac ekshumacyjnych.
Także w lutym minie 75 lat od pierwszego zrzutu do okupowanej Polski żołnierzy elitarnej formacji cichociemnych. W nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku skoczyli mjr Stanisław Krzymowski „Kostka”, rtm. Józef Zabielski „Żbik” i kurier polskiego rządu – bomb. Czesław Raczkowski „Orkan”.
– To była pierwsza w czasie wojny akcja przerzutu skoczków z Wysp Brytyjskich na tereny okupowane – podkreśla Sławomir Snopek, badacz historii wsparcia lotniczego dla Armii Krajowej. W sumie do Polski skoczyło 316 żołnierzy. Dziś pamięć o cichociemnych podtrzymuje Jednostka Wojskowa GROM.
Natomiast 25 lutego przypadanie 185. rocznica bitwy pod Olszynką Grochowską, najkrwawszych starć powstania listopadowego. W 1831 roku polskie oddziały zatrzymały armię rosyjską, udaremniając jej szturm na stolicę. Walka pochłonęła 17 tys. ofiar, w tym 7,5 tys. Polaków. „Polacy walczyli ze wściekłością” – raportował carowi Mikołajowi I dowodzący Rosjanami feldmarszałek Iwan Dybicz.
1 marca po raz piąty będziemy obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych poświęcony żołnierzom antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. Upamiętnia on straconych w 1951 roku w więzieniu mokotowskim siedmiu członków kierownictwa „Wolność i Niezawisłość”, organizacji konspiracyjnej walczącej z sowiecką okupacją.
Według szacunków historyków w latach 1944-1954 komunistyczne sądy wydały na powojennych konspiratorów 5 tys. wyroków śmierci, z których wykonano co najmniej 3 tys. Podczas walk zabito ok. 25 tys. partyzantów, prawie tyle samo zmarło w więzieniach. – Losy polskiego podziemia, walczącego o odzyskanie suwerennego państwa były w okresie PRL-u mocno fałszowane – mówi dr Tomasz Łabuszewski, historyk z IPN.
W kwietniu minie 25 lat od momentu, kiedy rosyjskie wojska stacjonujące w Polsce od 1945 roku zaczęły się wycofywać. 8 kwietnia 1991 roku z Bornego Sulinowa wyjechało 12 wyrzutni rakiet operacyjno-taktycznych. Natomiast ostatni pociąg z rosyjskimi wojskami odjechał 17 września 1993 roku.
W sumie Polskę opuściło: 56 tys. żołnierzy, 600 czołgów, 952 transportery opancerzone, 390 dział i moździerzy, 231 samolotów i śmigłowców. – Udało się bezpiecznie i bez jednego wystrzału wyprowadzić całą Północną Grupę Wojsk Armii Czerwonej – mówił portalowi polska-zbrojna.pl przy okazji 20. rocznicy gen. bryg. Zdzisław Ostrowski, były pełnomocnik rządu ds. pobytu wojsk rosyjskich w Polsce.
Przyszły rok to także rocznica stulecia bitwy nad Sommą, największej batalii I wojny i jednej z najkrwawszych w historii ludzkości. Walki w północnej Francji pochłonęły ponad milion ofiar. Starcia między siłami brytyjskimi i francuskimi atakującymi niemieckie umocnienia trwały od 1 lipca do 18 listopada 1916 roku. Nad Sommą Brytyjczycy po raz pierwszy wykorzystali też nową broń – czołgi. – Bitwę można uznać za nierozstrzygniętą. Wojska alianckie przesunęły front o 12 km, jednak za cenę ogromnych strat – mówi Józef Markowski, historyk I wojny.
– Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba – to ostatnie słowa Danuty Siedzikówny „Inki”, sanitariuszki AK. W sierpniu minie 70 lat od rozstrzelania jej przez komunistów. Aresztowana w 1946 roku i katowana przez UB, nie zdradziła kolegów. – 28 sierpnia została zastrzelona w gdańskim więzieniu, tuż przed swoimi 18. urodzinami – mówiła niedawno w rozmowie z polską-zbrojną.pl Luiza Łuniewska, autorka książki „Szukając Inki”. Szczątki sanitariuszki odnalazł w 2014 roku w Gdańsku zespół IPN.
We wrześniu minie 185 lat od obrony Warszawy przed wojskami rosyjskimi w czasie powstania listopadowego. Główne uderzenie rosyjskie zostało skierowane 6 września 1831 roku na Redutę Wolską, bronioną przez 1300 żołnierzy pod dowództwem gen. Józefa Sowińskiego. Kilkugodzinna bohaterska walka zakończyła się kapitulacją obrońców i śmiercią generała. Rankiem 8 września Rosjanie wkroczyli do miasta. Kilka tygodni później rozpadł się polski Sejm, rząd i wojsko, a w końcu października nastąpił ostateczny upadek powstania.
W listopadzie minie 100 lat od wydanego w 1916 roku Aktu 5 listopada. Przedłużająca się I wojna zmusiła państwa centralne do próby zachęcenia do walki Polaków z Królestwa Kongresowego. Władze niemieckie i austro-węgierskie wydały proklamację obiecującą powstanie samodzielnego Królestwa Polskiego oraz utworzenia armii polskiej.
W odpowiedzi rząd rosyjski przyrzekł, że po zakończeniu wojny powstanie polskie państwo, które będzie miała prawo do samodzielności pod berłem rosyjskim. Deklaracje tę poparły Wielka Brytania i Francja. – Akt 5 listopada nie dawał Polakom konkretnej wizji przyszłego państwa, ale poruszył tę kwestię na forum międzynarodowym i przyczynił się do starań o odzyskanie niepodległości – tłumaczy Józef Markowski.
autor zdjęć: por. Anna Żuchowska
komentarze