„Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić” – te słowa przysięgi wypowiedziało w ciągu dwóch dni ponad 820 podchorążych z Wojskowej Akademii Technicznej oraz uczelni we Wrocławiu, Dęblinie i Gdyni.
– To historyczna przysięga. Wcześniej podchorążowie z trzech uczelni: wojsk lądowych, marynarki wojennej i sił powietrznych spotkali się na Westerplatte i w Dęblinie, dziś po raz pierwszy stanęli na Placu Gołębim wrocławskiego Rynku – mówi mjr Piotr Szczepański, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Do uroczystego ślubowania stanęło dzisiaj we Wrocławiu 48 studentów wojskowych z Akademii Marynarki Wojennej, 91 z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych oraz 290 z miejscowej WSOWL. W sumie słowa „Roty” wypowiedziało 429 podchorążych, w tym 79 kobiet.
Wśród składających ślubowanie był m.in. 26-letni szer. pchor. Piotr Kaczorowski, pochodzący z Piotrkowa Trybunalskiego, jeden z najstarszych wojskowych studentów I roku we wrocławskiej „kuźni generałów”. Przez kilka lat podróżował, zwiedzał Polskę, Europę i świat. Nigdy nie zapomniał jednak o swoim marzeniu. – Choć nie mam w rodzinie wojskowych tradycji, to od kiedy pamiętam, zawsze chciałem zostać żołnierzem. Dlatego wróciłem do kraju i postanowiłem ubiegać się o miejsce na wojskowych studiach. Mam świadomość, że jestem na samym początku trudnej i pełnej wyrzeczeń drogi, ale jestem zdeterminowany, by zdobyć pierwsze oficerskie gwiazdki, a potem służyć czynnie jak najdłużej – mówi szer. pchor. Kaczorowski.
Determinacji nie brakuje też szer. pchor. Ewie Gandzel z Żagania. – Pochodzę z miasta o silnych tradycjach wojskowych. Zawsze widziałam wokół siebie wojsko, żołnierzy. I też chciałam być jednym z nich. Dzisiejsza przysięga ma dla mnie ogromne znaczenie – podkreśla szer. pchor. Gandzel.
Ślubowali w Warszawie
Wczoraj słowa żołnierskiej przysięgi wypowiedzieli też podchorążowie I roku Wojskowej Akademii Technicznej. Na placu apelowym WAT stanęło 395 studentów, wśród nich 67 kobiet. – To jest dzień, w którym otwiera się ścieżka kariery wojskowej. Młodzi ludzie wstępując do wojska, wstępują tym samym na służbę Rzeczypospolitej – mówił do podchorążych prof. dr hab. Wojciech Fałkowski, wiceminister obrony narodowej.
Profesor podkreślał, że z wyborem takiej drogi zawodowej wiąże się również odpowiedzialność, która musi podchorążym towarzyszyć do końca życia. – Wchodzicie do wojska, które, gdy przyjdzie taki moment, ma się bić i wygrywać. Nie wystarczy walczyć. Trzeba zwyciężać. Współczesna armia to charakter, wyszkolenie i umysł. Wojskowa Akademia Techniczna jest przygotowana, aby wprowadzić was do elity nie tylko polskiej armii, lecz świata opartego na tych wartościach. Doceniamy waszą decyzję i oczekujemy, że będziecie jej wierni do końca – podkreślał wiceszef MON.
Do podchorążych zebranych na placu apelowym Akademii zwrócił się także płk dr hab. inż. Tadeusz Szczurek, czasowo pełniący obowiązki rektora-komendanta WAT. – Jako przyszli oficerowie bierzecie na siebie zaszczytny obowiązek służby ojczyźnie i kontynuowania chlubnych tradycji Wojska Polskiego, ale także pomnażania wspaniałego dorobku Wojskowej Akademii Technicznej. Od was zależy, czy i jak wykorzystacie daną wam szansę. Wierzę głęboko, że sprostacie wymogom żołnierskiego rzemiosła. Żołnierski honor i umiłowanie ojczyzny w połączeniu z kompetencjami i odwagą niech stanowią wasz bezcenny kapitał pomnażany przez kolejne lata – podkreślał komendant WAT.
Czas przygotowań
Obie przysięgi były zwieńczeniem miesięcznego szkolenia podstawowego wojskowych studentów. W tym czasie najmłodsi podchorążowie zaliczali zajęcia taktyczne, strzeleckie oraz te dotyczące obrony przeciwlotniczej, łączności czy szkolenia saperskiego. Poznawali też wojskowe regulaminy i podstawy dyscypliny. – Każdy z nas przyszedł tu jako indywidualista, z własnym sposobem bycia, myślenia, zachowania, z własnym wyobrażeniem wojska. Choć wiedziałem, czego się spodziewać, to ten miesiąc był trudny, intensywny, dla wielu oznaczał zderzenie z wymagającą poświęceń rzeczywistością. Czym innym bowiem jest wiedzieć, że na dworze jest zimno, a czym innym jest wyjść na zewnątrz i przekonać się na własnej skórze, jaki panuje mróz – zaznacza szer. pchor. Kaczorowski.
Podobne odczucia ma szer. pchor. Gandzel. – Dopiero tu, na uczelni, poznałam prawdziwe, żołnierskie życie. Przyznaję, miałam przez moment wątpliwości, czy temu podołam. Ale wiedziałam też, że ten pierwszy etap to taki najważniejszy sprawdzian naszych predyspozycji, charakterów i tego, ile jesteśmy w stanie znieść. Po tym na prawdę trudnym miesiącu przekonałam się, że jednak chcę zostać oficerem – mówi.
Teraz kandydatów na żołnierzy zawodowych czekają kilkuletnie studia. Kształcić się będą na nawigatorów, mechaników, pilotów, a także artylerzystów czy dowódców plutonów o różnych specjalnościach, np. pancerno-zmechanizowanej lub aeromobilnej. Na WAT z kolei będą się uczyć m.in. przyszli informatycy, specjaliści w dziedzinie elektroniki i telekomunikacji, mechatroniki oraz lotnictwa i kosmonautyki.
Przysięga wojskowa jest najwyższym zobowiązaniem żołnierza wobec państwa i narodu. Zgodnie z przepisami złożyć ją musi każdy żołnierz Wojska Polskiego. Zazwyczaj odbywa się to tuż po szkoleniu podstawowym. Składanie przysięgi ma uroczysty charakter, zgodny z ceremoniałem wojskowym. Często odbywa się z udziałem reprezentantów władz państwowych oraz najwyższych przedstawicieli wojska.
autor zdjęć: Grzegorz Rosiński
komentarze