Na poligonie w Bemowie Piskim 250 słuchaczy Akademii Sztuki Wojennej testowało swoje umiejętności w warunkach polowych. Przygotowywali stanowiska dowodzenia, odpierali ataki przeciwnika, prowadzili rekonesans z ziemi i powietrza. Po raz pierwszy ćwiczyli z wykorzystaniem systemu symulacji JTLS. Ćwiczenia dowódczo-sztabowe „Pierścień '17” trwały 10 dni.
To było dla Akademii Sztuki Wojennej największe przedsięwzięcie w całym roku akademickim. – Na różnego rodzaju kursach nasi słuchacze zdobywają głównie wiedzę teoretyczną. Jednak ćwiczenia są praktycznym treningiem i weryfikacją umiejętności dowódczych żołnierzy w warunkach polowych – mówi płk dr hab. Dariusz Majchrzak, prorektor ASzWoj ds. wojskowych, kierownik ćwiczeń.
Wislandia kontra Monda
Do Bemowa Piskiego przyjechali słuchacze wyższych kursów, w tym operacyjno-strategicznego (WKOS), operacyjno-logistycznego (WKOL), ale też kursów dla dowódców niższych szczebli, np. batalionu czy dywizjonu. – Zaangażowane były też dwa roczniki słuchaczy Podyplomowych Studiów Operacyjno-Taktycznych, zespół oficerów Straży Granicznej oraz grupa studentów cywilnych Akademii. W sumie w ćwiczeniach uczestniczyło niemal 250 osób – mówi Monika Lewińska, rzecznik prasowy Akademii Sztuki Wojennej.
Scenariusz ćwiczeń zakładał konflikt zbrojny między Wislandią aMondą. – Przyjęliśmy, że został wprowadzony stan gotowości obronnej państwa na czas wojny. I na tej postawie wprowadziliśmy stan wojenny na terenie Wislandii. Dlatego podczas pierwszego etapu „Pierścienia ’17”, który odbywał się w Akademii, uczestnicy na mapach ćwiczyli wszystkie elementy związane z mobilizacyjnym rozwinięciem wojsk, na przykład ewakuację ludności i przemieszczanie elementów ugrupowania bojowego. Po tym etapie ćwiczące jednostki osiągnęły gotowość do prowadzenia dalszych działań w terenie – opowiada płk Majchrzak.
Trening dowodzenia
Dalej zajęcia odbywały się już w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu. Wszyscy ćwiczyli tu zarówno w budynkach sztabowych, jak i w rozwiniętych w terenie stanowiskach dowodzenia. Korzystali z map oraz z Systemu Wspomagania Dowodzenia C3IS „Jaśmin” i systemu symulacji JTLS (ang. Joint Theater Level Simulation).
– Tego drugiego systemu używamy do ponad 10 lat, jednak do tej pory korzystały z niego tylko dowództwa sił zbrojnych. Teraz po raz pierwszy wykorzystaliśmy JTLS w naszych ćwiczeniach – tłumaczy płk Majchrzak i dodaje, że choć szkolenie odbywało się wirtualnie, to dzięki JTLS – w warunkach bardzo zbliżonych do rzeczywistych. – System jest w stanie odwzorować wiele sytuacji na polu walki. Uwzględnia ukształtowanie terenu, zabezpieczenie logistyczne, w tym zaopatrzenie w środki bojowe i zużycie paliwa. Ale ostateczne decyzje co do przebiegu działań zawsze podejmuje dowódca. I dzięki temu my, jako kierownictwo ćwiczeń, mogliśmy ocenić sposoby reagowania i działania ćwiczących oraz ich wpływ na konkretne sytuacje – dodaje oficer.
Uczestnicy „Pierścienia” odbywali odprawy informacyjne, musieli planować oraz prowadzić działania bojowe, odpierać ataki, a także z wykorzystaniem map tradycyjnych i elektronicznych prowadzić rekonesanse z ziemi i powietrza. W razie ataku przeciwnika dowódcy decydowali, czy wycofać się czy bronić swojej pozycji.
Do zadań należała także współpraca z terenowymi organami administracji publicznej w Piszu. – Podczas odprawy z przedstawicielami władz samorządowych nasi słuchacze musieli ustalić, jakie są możliwości wykorzystania publicznej infrastruktury krytycznej na potrzeby wojska, np. szpitala, dróg krajowych i powiatowych, cmentarza – mówi płk Majchrzak. Ćwiczący dostali także zadanie zorganizowania konferencji prasowej na temat lokalnych zamieszek. W role dziennikarzy wcielili się studenci cywilni oraz zespół prasowy Akademii.
– Choć nawet najlepszy system symulacji nie odda w pełni realnych warunków, to bardzo ważne, że nasi słuchacze mogą trenować w warunkach bardzo zbliżonych do rzeczywistych. Dzięki temu mogą wypracować pewne mechanizmy zachowań i nabyć praktykę w dowodzeniu – mówi płk Majchrzak.
autor zdjęć: ASzWoj
komentarze