Najpierw służba, po południu wykłady. 140 żołnierzy 17 Brygady Zmechanizowanej rozpoczęło studia. Dzięki porozumieniu, które dowództwo jednostki zawarło z gorzowską Akademią im. Jakuba z Paradyża, wojskowi, aby zdobyć dyplom, nie muszą rezygnować ze służby. Wyższe wykształcenie otwiera im drogę do awansu i daje szansę na lepszą pracę w razie przejścia do cywila.
– Od pewnego czasu mieliśmy braki kadrowe w korpusie oficerów młodszych. Aby zostać oficerem, trzeba mieć wyższe wykształcenie, dlatego zastanawialiśmy się, co zrobić, żeby żołnierze mogli pogodzić służbę ze studiami – mówi ppłk Rafał Miernik, szef szkolenia 17 Brygady Zmechanizowanej. Podpułkownik podkreśla, że na początku dowództwo brało pod uwagę rozwiązanie, według którego żołnierze rozpoczną studia na uczelniach wojskowych. To jednak oznaczałoby, że muszą zrezygnować ze służby. – Pamiętajmy, że wielu z nich razem z rodzinami mieszka w naszym garnizonie. Podjęcie takiego wyzwania wiązałoby się z prawdziwą rewolucją w ich życiu – mówi. – Poza tym zależało nam na tym, aby wojskowi zostali w naszej jednostce – dodaje oficer.
Dlatego 17 Brygada Zmechanizowana nawiązała współpracę z Akademią im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim. To jedna z największych, państwowych uczelni w województwie lubuskim. Dzięki porozumieniu z Akademią udało się stworzyć dla studentów z jednostki takie warunki, które nie kolidują z ich służbą.
Zdyscyplinowani i zapracowani
Na Wydziale Administracji i Bezpieczeństwa Narodowego przygotowano nową specjalność: bezpieczeństwo militarne. 140 żołnierzy, którzy rozpoczęli studia licencjackie i magisterskie, zostało objętych Formułą 26+. To program przeznaczony dla osób pracujących i oznacza, że zajęcia odbywają się popołudniami oraz w weekendy i są bezpłatne.
Uczelnia jest w stałym kontakcie z jednostką. Studiujący żołnierze wybrali spośród siebie starostów grup, którzy informują dziekanat o ważnych wydarzeniach w Brygadzie. – Na przykład, listopad był bardzo pracowity dla naszej jednostki, braliśmy udział między innymi w ćwiczeniach „Borsuk ’17”, dlatego zajęcia w tym miesiącu się nie odbywały – mówi szef szkolenia 17 BZ. – Oczywiście to nie jest tak, że ingerujemy w program nauczania. Te wykłady studenci będą mieli po prostu w innym terminie – zaznacza. Co istotne, ze względu na służbę w wojsku żołnierze nie muszą odbywać praktyk. Natomiast w przypadku wyjazdu na misje zagraniczne (17 BZ stanowi główną siłę Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Rumunii) będą mogli zaliczać sesję w trybie indywidulanym, czyli w terminie, który nie będzie kolidował z obowiązkami służbowymi.
Dr Anna Chabasińska, prodziekan ds. organizacji i rozwoju Akademii, podkreśla, że żołnierze to bardzo pracowici i zdyscyplinowani studenci. – Ostatnio bardzo mnie zaskoczyli, bo na zajęcia przyszedł tłum, mimo że był to pierwszy weekend po ćwiczeniach „Borsuk” – opowiada. Dodaje także, że dzięki porozumieniu z jednostką, przedstawiciele uczelni o wiele częściej biorą udział w rożnego rodzaju wydarzeniach wojskowych. Obie instytucje przygotowały także konferencję naukową podczas ćwiczeń ratowniczych „Green Medline”, które niedawno odbyły się w Międzyrzeczu. – Obecność żołnierzy na uczelni wpływa na rozwój całego wydziału bezpieczeństwa – przyznaje.
W drodze do awansu
Wśród studiujących jest chorąży Robert Dębski, instruktor sekcji szkolenia. – Na moim stanowisku wyższe wykształcenie nie jest wymagane, ale zawsze myślałem o studiach. Dotychczas nie bardzo miałem na to czas, skoro jednak pojawiła się taka szansa, postanowiłem spróbować – mówi student pierwszego roku bezpieczeństwa narodowego. Wtóruje mu starszy kapral Damian Turczyn, również student tego kierunku. – Zdecydowałem się na studia ze względu na możliwość awansu. Ale nie spodziewałem się, że ten kierunek będzie aż tak wymagający. Mamy sporo zajęć na uczelni, dużo pracujemy także w domu. Mimo to nie narzekam, wiem, że ta wiedza przyda mi się nie tylko podczas służby – relacjonuje.
Ppłk Miernik liczy na to, że śladem kolegów pójdą kolejni żołnierze. – Jesteśmy dumni, że nasi ludzie podnieśli rękawice, choć tak naprawdę, jest to jest ich indywidualna sprawa. Nie prowadzimy żadnych statystyk i nie nadzorujemy ich działań – mówi. – Po prostu stworzyliśmy sprzyjające warunki, zakładając, że będzie to miało pozytywne skutki w przyszłości – podkreśla.
Ukończenie studiów wyższych na cywilnej uczelni nie jest jednoznaczne z przyznaniem studentom oficerskich gwiazdek. Zanim żołnierze awansują, czeka ich jeszcze studium oficerskie (dla podoficerów 6-miesięczne, a dla szeregowych 12-miesięczne). Aby mogli rozpocząć naukę, zgodę musi wyrazić dyrektor Departamentu Kadr Ministerstwa Obrony Narodowej. Podstawą do jej wydania jest między innymi wyższe wykształcenie, bardzo dobra opinia, znajomość języka angielskiego oraz piątka z WF-u.
autor zdjęć: por. Weronika Milczarczyk
komentarze