Za kilka tygodni VII zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego rozpocznie misję na Łotwie. Przed wyjazdem żołnierze musieli udowodnić, że są gotowi do działań za granicą. Na poligonie w Orzyszu prowadzili obronę i natarcie, kiedy było trzeba – naprawiali wojskowy sprzęt i wzywali pomoc medyczną. Ćwiczenia „Dźwina ’20” zakończyły ostatni etap przygotowań zawiszaków do misji.
W czterech państwach wschodniej flanki NATO – Polsce, Estonii, na Litwie i Łotwie stacjonują wielonarodowe batalionowe grupy bojowe, których zadaniem jest odstraszanie potencjalnego przeciwnika. Każdą tworzą żołnierze z kilku armii, na Łotwie jest ich aż dziewięć. Pod kanadyjskim dowództwem, ramię w ramię z wojskowymi z Albanii, Czarnogóry, Czech, Hiszpanii, Słowacji, Słowenii, Włoch, służą także Polacy. Do wyjazdu przygotowuje się właśnie VII zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Żołnierze przygotowania do misji rozpoczęli kilka miesięcy temu. Za nimi wiele godzin szkolenia z taktyki, strzelania oraz specjalistycznych kursów, m.in. z międzynarodowego prawa humanitarnego konfliktów zbrojnych, udzielania pierwszej pomocy czy znajomości języka angielskiego. Teraz przyszedł czas na końcowy sprawdzian. Podczas ćwiczeń „Dźwina ’20” odbyła się certyfikacja kontyngentu.
W Orzyszu sprawdzono ukompletowanie PKW, jego wyposażenie, a także praktyczne umiejętności wojska. Dlatego na poligon wyjechały czołgi PT-91, które żołnierze zabiorą ze sobą na misję. – Podczas „Dźwiny ‘20” żołnierze musieli wykazać się wszystkimi działaniami taktycznymi: marszem, zajęciem rejonu, obroną i natarciem – mówi mjr Maciej Sulewski, dowódca kontyngentu.
Aby ćwiczenia jak najbardziej przypominały działania realne, zaangażowano do nich także żołnierzy ze stacjonującej na Mazurach Batalionowej Grupy Bojowej NATO. – Na misji nasi żołnierze będą operowali wspólnie z sojusznikami, dlatego zależało nam na tym, aby ich umiejętność współpracy w środowisku międzynarodowym także była sprawdzona – wyjaśnia płk Bogdan Rycerski, dowódca 15 Brygady Zmechanizowanej, która będzie główną siłą VII zmiany.
Z kolei dowódca PKW precyzuje, że podczas certyfikacji żołnierze US Army pełnili zadania sił kanadyjskich, które stoją na czele łotewskiej Batalionowej Grupy Bojowej, a także odgrywali rolę przeciwnika. Do ćwiczeń zaangażowano również kompanię czołgów Leopard z 1 Brygady Pancernej, która stacjonuje na Mazurach. Pancerniakom przypadły zadania Hiszpanów, którzy w stacjonującej na Łotwie Batalionowej Grupie Bojowej NATO, są drugim pod względem wielkości kontyngentem.
Podczas „Dźwiny” do działań zostali włączeni nie tylko czołgiści. Pełne ręce roboty mieli także wojskowi z innych jednostek, którzy przygotowują się do wyjazdu na misję, m.in. z 1 Brygady Logistycznej, 100 Batalionu Łączności i Żandarmerii Wojskowej. Oni także musieli udowodnić, że są świetnie przygotowani do operowania poza granicami kraju.
– Wszyscy żołnierze podczas certyfikacji dostali takie zadania, jakie mogą na nich czekać na misji. Dlatego logistycy zajmowali się naprawą i tankowaniem pojazdów, musieli je też ewakuować z pola walki. Natomiast żandarmi zostali wezwani na miejsce wypadku drogowego. Musieli je zabezpieczyć oraz przygotować dokumentację z miejsca zdarzenia, zgodnie z obowiązującymi na misji procedurami – wyjaśnia mjr Sulewski.
Z powodu suszy i związanego z nią zagrożenia pożarowego, wojsko nie mogło wykonać zaplanowanych strzelań. – Nie było to jednak problemem, ponieważ pełny zakres strzelań wykonaliśmy podczas certyfikacji kompanii, która odbyła się kilka tygodni temu w Wędrzynie. Z całą pewnością mogę więc powiedzieć, że wojsko jest dobrze przygotowane do realizacji takich działań – zapewnia mjr Maciej Sulewski.
Z powodu epidemii koronawirusa nie odbyły się podczas ćwiczeń zwyczajowe odprawy i apele. – Do Orzysza nie przyjechała także komisja certyfikująca z Dowództwa Operacyjnego. Kontaktowaliśmy się z jej członkami zdalnie przez bezpieczne łącze internetowe. Także w ten sposób przekazywaliśmy im całą dokumentację dotyczącą ćwiczeń – wyjaśnia płk Rycerski. – Co prawda działania żołnierzy nie zostały jeszcze ocenione, jednak ja jestem zadowolony z przebiegu certyfikacji. Uważam, że wojsko jest gotowe do wyjazdu na misję – zapewnia dowódcza zawiszaków.
Zgodnie z planem żołnierze wyjadą na Łotwę na przełomie maja i czerwca. Jednak zanim to nastąpi, wszystkie osoby, które tworzą PKW Łotwa, będą musiały przejść obowiązkową kwarantannę. Cały kontyngent zostanie wówczas zgrupowany na terenie poligonu. Przez ten czas wojskowi będą uczestniczyli w zajęciach doszkalających, które przygotowało dla nich dowództwo jednostki.
Baza Batalionowej Grupy Bojowej na Łotwie mieści się w Adazi. Główną siłę polskiego kontyngentu tworzą na zamianę żołnierze z 9 Brygady Kawalerii Pancernej i 15 Brygady Zmechanizowanej. Do tej pory za cztery zmiany odpowiadali pancerniacy z Braniewa, a za dwie zawiszacy. VII zmiana PKW będzie ich trzecią misją na Łotwie. Żołnierze spędzą poza granicami kraju pół roku.
autor zdjęć: plut. Bartek Gądkowski, szer. Adrian Staszewski
komentarze