Walka w pofabrycznych zabudowaniach, jazda konna, zajęcia na strzelnicy – to program szkolenia, które żołnierze 151 Batalionu Lekkiej Piechoty ze Skwierzyny przeprowadzili wspólnie z US Army. To już kolejne takie przedsięwzięcie. – Ćwiczymy współdziałanie i wymieniamy się doświadczeniami – tłumaczy ppłk Krzysztof Słowik, dowódca batalionu.
Celem był budynek opuszczonej przetwórni. – Żołnierze musieli do niego podejść, przeprowadzić rozpoznanie i bezpiecznie dostać się do wnętrza – wyjaśnia chor. Jacek Klimanek ze 151 Batalionu Lekkiej Piechoty, który odpowiadał za organizację tej części szkolenia. W przestronnej hali fabrycznej czekał na nich tor przeszkód, na którym instruktorzy rozmieścili prawie dziesięć różnej wielkości celów. – Żołnierze pokonywali go parami. Korzystali z karabinków MSBS Grot, wyposażonych w specjalne zestawy konwersyjne. Strzelały one barwiącą amunicją, dzięki czemu mogliśmy ocenić, na ile skuteczny był prowadzony przez żołnierzy ogień – wspomina podoficer. Tor przeszkód pokonywali zarówno instruktorzy WOT-u, jak też amerykańscy żołnierze z batalionu wsparcia Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej, na co dzień stacjonujący w Skwierzynie. – Efekt okazał się niezły. Widać było, że Amerykanie już wcześniej szkolili się w podobny sposób – przyznaje chor. Klimanek.
Na tym jednak nie koniec. W programie zgrupowania była też jazda konna. – W batalionie praktykujemy ją od roku. Nie mamy co prawda swoich koni ani wydzielonej sekcji, ale służą u nas żołnierze, którzy potrafią jeździć, a my chcemy wykorzystać ich umiejętności – tłumaczy ppłk Krzysztof Słowik, dowódca skwierzyńskiego batalionu, który podporządkowany jest 12 Wielkopolskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej. – Tego rodzaju przedsięwzięcia wpisują się w koncepcję, która w przyszłości ma być stałym elementem szkolenia w wojskach obrony terytorialnej – dodaje.
Skwierzyńscy terytorialsi na co dzień współpracują więc z miejscowym gospodarstwem, które udostępnia im konie. – Podczas ostatnich zajęć nasi żołnierze ćwiczyli podstawy jeździectwa. Oporządzali konie, zakładali siodła, przygotowywali się do zadania, a następnie odbyli standardową jazdę – opowiada chor. Klimanek. Dodaje, że w przyszłości żołnierze z umiejętnościami jeździeckimi mogliby wchodzić w skład nieetatowych grup zajmujących się rozpoznaniem. – Prowadzenie działań konno daje tu wiele możliwości. Zwierzę porusza się cicho, można nim wjechać w trudno dostępne miejsca – wylicza podoficer. – W regionie, gdzie działa nasz batalion konie mogą się okazać szczególnie przydatne, bo jest u nas dużo lasów i jezior. Tak więc chcielibyśmy doskonalić umiejętności jeździeckie naszych żołnierzy. W przyszłości zamierzamy na przykład zorganizować szkolenie poświęcone pokonywaniu konno przeszkody wodnej – zapowiada. Polsko-amerykańskie szkolenie zakończyło się treningiem na strzelnicy garnizonowej w Skwierzynie.
– Nasz batalion współpracuje z Amerykanami od dawna. Na współpracy zależy nam z wielu powodów. W Skwierzynie współdzielimy koszary. Warto, by żołnierze lepiej się poznali, wymienili doświadczenia. Mocno stawiamy też na interoperacyjność, czyli umiejętność współpracy pomiędzy żołnierzami różnych specjalizacji, którzy w dodatku pochodzą z różnych państw. To przecież jedna z fundamentalnych zasad NATO – podkreśla ppłk Słowik. Batalionem dowodzi od połowy listopada. Objęcie przez niego obowiązków zbiegło się z rotacją stacjonujących w mieście wojsk USA. – Odbyliśmy rozmowy, kreśląc ramy współpracy. Amerykanie zadeklarowali, że chcą realizować z nami treningi strzeleckie, a jako logistycy są nam gotowi pomóc w obsłudze sprzętu, oczywiście w granicach naszych przepisów. Nas najbardziej chyba interesuje jednak medycyna pola walki. Amerykanie mają profesjonalne wyposażenie przeznaczone do takich działań, a w swoich szeregach – sanitariuszy i lekarzy. Chcielibyśmy, aby podzielili się doświadczeniem z naszymi żołnierzami – zaznacza ppłk Słowik.
151 Batalion Lekkiej Piechoty w Skwierzynie powstał w 2019 roku.
autor zdjęć: DWOT
komentarze