moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Zagadka śmierci „Anody”

W chwili śmierci 7 stycznia 1949 roku Jan Rodowicz „Anoda”, żołnierz Szarych Szeregów i powstaniec warszawski, miał 26 lat. Według oficjalnej wersji komunistycznych władz zabił się, wyskakując z okna podczas śledztwa. Zdaniem wielu badaczy jednak samobójstwo zostało sfingowane, aby zatrzeć ślady prawdziwej przyczyny śmierci. Sprawa ta do tej pory nie została wyjaśniona.

Powstanie warszawskie – zdjęcie ilustracyjne. Fot. Sylwester „Kris” Braun / Muzeum Warszawy

W wigilię, 24 grudnia 1948 roku funkcjonariusze bezpieki aresztowali w rodzinnym domu w Warszawie por. Jana Rodowicza „Anodę”, byłego żołnierza batalionu „Zośka”. Został on przewieziony do aresztu w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przy ul. Koszykowej. – Jego zatrzymanie było początkiem większej operacji wymierzonej w środowisko byłych żołnierzy zgrupowania „Radosław”, potem nastąpiły kolejne aresztowania – mówi dr Grzegorz Tracki, historyk zajmujący się okresem II wojny światowej i komunistycznego reżimu.

Dwa tygodnie później, 7 stycznia 1949 roku „Anoda” zginął podczas śledztwa w niejasnych okolicznościach. Według oficjalnej wersji MBP i prokuratury przyczyną jego śmierci był samobójczy skok z okna czwartego piętra budynku. „Otworzyłem drzwi i wszedłem pierwszy do pokoju. Jan Rodowicz wszedł za mną i biegiem wskoczył na parapet otwartego okna i wyskoczył. Nie mogłem go powstrzymać, przeleciał koło mnie jak wicher. Okno było dwuskrzydłowe, otwarte na oścież” – zeznał w 1992 roku por. Bronisław Kleina, który przesłuchiwał Rodowicza.

REKLAMA

12 stycznia ciało w tajemnicy przewieziono do zakładu pogrzebowego, a później anonimowo pochowano na powązkowskim Cmentarzu Komunalnym (dziś Powązki Wojskowe). Rodzinę o śmierci „Anody” powiadomiono dopiero w marcu 1949 roku. Dzięki pomocy kierownika zakładu pogrzebowego odnaleziono ciało i przeniesiono trumnę do grobu rodzinnego na Starych Powązkach.

Bohater Szarych Szeregów

Jan Rodowicz był legendą Szarych Szeregów. Absolwent Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego, harcerz 23 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Pomarańczarnia”, był kolegą m.in. Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”, Macieja Aleksego Dawidowskiego „Alka” i Jana Bytnara „Rudego”. W konspiracji działał od 1939 roku. Najpierw w Małym Sabotażu, a potem w Grupach Szturmowych Szarych Szeregów jako zastępca dowódcy drużyny. We wrześniu 1943 roku, po utworzeniu batalionu „Zośka”, „Anoda” został zastępcą dowódcy plutonu. Brał udział w wielu akcjach Grup Szturmowych, m.in.: akcji pod Arsenałem, uwolnieniu pod Celestynowem blisko 50 więźniów przewożonych do obozu KL Auschwitz czy likwidacji posterunku żandarmerii granicznej w Sieczychach.

Podczas Powstania Warszawskiego walczył na Woli i Czerniakowie w batalionie „Zośka”. Był kilkukrotnie ranny i część zrywu spędził w szpitalu. W nocy z 17 na 18 września żołnierze 1 Armii Wojska Polskiego ewakuowali go pontonem przez Wisłę na Pragę. Na początku 1945 roku nawiązał kontakt z byłymi zośkowcami. W ramach Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj został dowódcą oddziału dyspozycyjnego płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”, szefa Obszaru Centralnego DSZ. Uczestniczył w akcjach propagandowych skierowanych przeciwko komunistycznej władzy i ochraniał odprawy dowództwa.
W sierpniu 1945 roku, po rozwiązaniu DSZ i likwidacji jednostki, wspólnie z członkami batalionu „Zośka” nadzorował ekshumację i pochówek na Cmentarzu Powązkowskim poległych kolegów. Zajmował się także ewidencją poległych i zaginionych zośkowców oraz był inicjatorem powołania Archiwum Baonu „Zośka”. We wrześniu 1945 roku, odpowiadając na apel płk. Mazurkiewicza o ujawnienie się żołnierzy AK, stawił się przed Komisją Likwidacyjną b. AK. W tym samym czasie rozpoczął studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej, a potem przeniósł się na wymarzony kierunek, czyli architekturę.

Hipotezy i dowody

Dalsze plany Jana Rodowicza przerwało aresztowanie i śmierć. – Rodzina „Anody” nie uwierzyła w jego samobójstwo, uważając, że zostało ono sfingowane, aby ukryć prawdziwą przyczynę zgonu i jednocześnie uderzyć w legendę Rodowicza – tłumaczy historyk. Pojawiło się kilka hipotez co do przyczyn śmierci. Jedną z nich było zastrzelenie podczas śledztwa, jednak wersja ta w 1995 roku podczas oględzin szczątków „Anody” przez lekarzy medycyny sądowej nie została potwierdzona.

Druga teoria mówiła o śmierci wskutek brutalnego przesłuchania. Miał ją potwierdzić w 1949 roku dr Konrad Okolski, dyrektor Szpitala Dzieciątka Jezus. Zgłosił się on do Rodowiczów i przekazał im informacje od prof. Wiktora Grzywy-Dąbrowskiego, ówczesnego kierownika Zakładu Medycyny Sądowej. Do tego zakładu zostało przywiezione przez ubeków ciało „Anody”. Prof. Grzywo-Dąbrowski odmówił podpisania protokołu sekcji, w którym jako przyczynę śmierci podano krwotok z tętnicy głównej powstały po samobójczym skoku. – Nocą sam potajemnie przeprowadził sekcję zwłok, która miała wykazać obrażenia wskazujące na pobicie – podaje dr Tracki.

Jeszcze inna teoria mówi, że skok Rodowicza przez okno był nieudaną próbą ucieczki. Chciał on ponoć dostać się na dach niewielkiego budynku, a potem przedostać na teren pobliskiej ambasady Wielkiej Brytanii. Niestety podczas skoku miał odnieść kontuzję i zostać schwytany oraz zakatowany przez ubeków.

Po przemianach ustrojowych w 1989 roku na wniosek rodziny „Anody” podjęto próby wyjaśnienia jego śmierci. W 1991 roku przeprowadzono śledztwo w tej sprawie, a w 1995 roku szczątki Rodowicza ekshumowano i zbadano w Zakładzie Medycyny Sądowej w Warszawie. – Nie udało się jednak ustalić przyczyny zgonu i śledztwo zostało umorzone z powodu braku materiałów dowodowych – wyjaśnia dr Tracki.

Do dziś śmierć Jana Rodowicza pozostaje więc zagadką. – Z pewnością jednak, choćby pośrednio, przyczynili się do niej funkcjonariusze komunistycznego aparatu bezpieczeństwa – podkreśla historyk.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Sylwester „Kris” Braun / Muzeum Warszawy; arch. IPN

dodaj komentarz

komentarze


Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
 
Mniej obcy w obcym kraju
Transformacja wymogiem XXI wieku
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Olympus in Paris
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ostre słowa, mocne ciosy
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Szczury Tobruku” atakują
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Medycyna „pancerna”
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Karta dla rodzin wojskowych
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Wybiła godzina zemsty
Zyskać przewagę w powietrzu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Terytorialsi zobaczą więcej
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Zmiana warty w PKW Liban
Pożegnanie z Żaganiem
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Olimp w Paryżu
Determinacja i wola walki to podstawa
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Jesień przeciwlotników
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Ogień Czarnej Pantery
Bój o cyberbezpieczeństwo
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Aplikuj na kurs oficerski
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Homar, czyli przełom
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Polskie „JAG” już działa
Setki cystern dla armii
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Co słychać pod wodą?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO