moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

80 lat temu powstańcy rozpoczęli bój o stolicę

„Dla Warszawy, która nigdy się nie poddała i nigdy nie ustała w walce, godzina czynu wybiła!” – tymi słowami zwróciło się 29 lipca 1944 roku do mieszkańców stolicy propagandowe Radio Moskwa. Trzy dni później, o godzinie 17.00, na rozkaz gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora”, komendanta głównego Armii Krajowej, powstańcy ruszyli do boju, by wyzwolić stolicę z rąk okupanta.

Fotografia z Powstania Warszawskiego. Krakowskie Przedmieście, ujęcie z wnętrza kościoła św. Krzyża przez wyburzoną ścianę w kierunku ul. Kopernika. Śródmieście Północne. Fot. Eugeniusz Haneman/ Źródło: MPW

„Żołnierze stolicy! Wydałem dziś upragniony przez was rozkaz do jawnej walki z odwiecznym wrogiem Polski, najeźdźcą niemieckim. Po pięciu blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku, by ojczyźnie przywrócić wolność i wymierzyć zbrodniarzom niemieckim przykładną karę za terror i zbrodnie dokonane na ziemiach Polski” – napisał gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, komendant główny Armii Krajowej, w rozkazie wydanym 31 lipca 1944 roku. Wpływ na decyzję władz Polskiego Państwa Podziemnego o wybuchu powstania wywarło spodziewane natarcie Sowietów zza Wisły.

 

REKLAMA

Ponad 600 plutonów

Do walki, której początek zaplanowano na 1 sierpnia na godzinę 17.00, przeciwko wyśmienicie uzbrojonym jednostkom niemieckim stanęło kilkadziesiąt tysięcy powstańców. Jak ocenia Norman Davies w książce „Powstanie ’44”, Niemcy szybko się przekonali, że naprzeciw siebie mają przeciwnika, z którym trzeba się liczyć: „System dowodzenia opierał się na podziale na osiem obwodów (odpowiadających dzielnicom miasta), z których każdy dzielił się na rejony. Formacje wojskowe zorganizowane były w wielkich zgrupowaniach, te zaś składały się z batalionów, kompanii i plutonów. Jednak wobec specyfiki miejskiej partyzantki, często wymagającej na wpół autonomicznego działania stosunkowo niewielkich sił, podstawową jednostką był liczący od dwudziestu pięciu do pięćdziesięciu żołnierzy pluton, który jako nazwę przyjmował zazwyczaj numer lub pseudonim swojego dowódcy. 1 sierpnia na miasto wyszło ponad sześćset takich plutonów; każdemu przydzielono ulicę lub budynek, który miał atakować. Topograficzne rozproszenie sił w połączeniu z możliwością dowolnego rozdzielania się lub łączenia ze sobą sprawiały, że było niezwykle trudno je wytropić i zmusić do wyjścia z kryjówki. Szybko przyczyniły się do ujawnienia niepowodzeń Niemców” – pisze historyk.

Powstańcy, jak wynika z opublikowanych wspomnień niektórych z nich, zdawali sobie sprawę z olbrzymiej przewagi Niemców. „W naszym oddziale Kedywu szans na udane powstanie przeciwko Niemcom nie oceniano wysoko. […] Wiedzieliśmy aż nadto dobrze, że o ile sami jesteśmy nieźle uzbrojeni, o tyle pozostałe oddziały nie mają prawie nic (lekka broń nie nadawała się do walki z czołgami). Nasza Armia Krajowa, dysponując jednym granatem na pięciu żołnierzy, miała stawić czoło wrogom uzbrojonym po zęby. Na kilka dni przed powstaniem przyszedł do mnie mój przyjaciel Roman Mularczyk (później pod pseudonimem Roman Bratny, znany pisarz). Powiada: – Wspomnisz moje słowa, Ruscy sprowokują powstanie w Warszawie, a kiedy już zaczniemy, zatrzymają się i pozwolą, żeby Niemcy nas wykończyli” – relacjonował zacytowany w książce Daviesa żołnierz Kedywu Stanisław Likiernik, który brał udział w wielu akcjach dywersyjnych, a także wykonywał wyroki na zdrajcach i Niemcach.

Powstańcy w ruinach Poczty Głównej. Fot. Sylwester Braun, ps. Kris.

Z kolei gen. Komorowski w swoich wspomnieniach tak uzasadniał rozpoczęcie powstania 1 sierpnia: „Zdaniem moim walka, jeśli zaczniemy ją w tej chwili, uniemożliwi Niemcom wprowadzenie ewentualnych dalszych posiłków na bezpośrednie przedpole Warszawy i odetnie drogi zaopatrzenia ich wojsk, operujących na tym odcinku. Z drugiej strony, jeżeli Niemcy pod naporem Armii Czerwonej będą musieli cofnąć się na linię Wisły, czego w każdej chwili można oczekiwać, wtedy zagęszczenie ich sił w samym mieście uniemożliwi nam jakąkolwiek akcję. Sama stolica stanie się polem bitwy między Niemcami a Moskalami, która miasto obróci w gruzy”.

Biało-czerwona na najwyższym budynku stolicy

Na czele zrywu powstańczego planowanego na kilka dni, a który trwał ponad dwa miesiące i zakończył się kapitulacją 2 października, stanął płk Antoni Chruściel „Monter”, dowódca Okręgu AK Warszawa. 1 sierpnia żołnierze AK opanowali m.in. gmach Towarzystwa Ubezpieczeń „Prudential”. Na najwyższym budynku w Warszawie biało-czerwoną flagę zawiesili podwładni rtm. Henryka Leliwy-Roycewicza, dowódcy batalionu im. Jana Kilińskiego. Pierwszego dnia powstania żołnierze AK (oddział Kedywu „Kolegium A”) zdobyli również magazyny zaopatrzeniowe SS przy ulicy Stawki, gmach sądów na Lesznie, ratusz przy pl. Teatralnym, elektrownię na Powiślu i Wojskowy Instytut Geograficzny w Alejach Jerozolimskich. Niestety, 1 sierpnia powstańcom nie udało się opanować ważnych obiektów infrastruktury wojskowej i większości obiektów strategicznych: mostów, dworców kolejowych i lotniska na Okęciu.

Powstańcy w zdobytym niemieckim transporterze opancerzonym typu SdKfz.251/3 Ausf.D z 5 Pancernej Dywizji SS "Wiking”na ulicy Tamka. Fot. Sylwester Braun, ps. Kris.

W kolejnych dniach powstania żołnierze AK zdobyli m.in. pałac Blanka, zabudowania Politechniki Warszawskiej oraz gmachy Poczty Głównej, Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych i Banku Polskiego przy ul. Bielańskiej. Udało im się także uwolnić 348 Żydów z obozu KL Warschau przy ul. Gęsiej. Oddziały AK dzięki swoim ofensywnym działaniom opanowali większą część Śródmieścia, spore tereny Woli i Żoliborza oraz mniejsze obszary Ochoty i Mokotowa.

Davies zwraca uwagę na to, że walka skazanych na szybką porażkę żołnierzy AK z regularnymi jednostkami niemieckimi trwała o wiele dłużej, niż można było się spodziewać, m.in. dzięki temu, że „powstańcy potrafią przetrzymać najcięższe bombardowania i że są nieprawdopodobnie sprawni w ponownym zdobywaniu pozycji, które wcześniej stracili”. Historyk podkreśla również, że powstańcy mieli wewnętrzne linie łączności, dzięki czemu mogli wysyłać posiłki do atakowanych sektorów. „Okazało się, że byli bez porównania bieglejsi w sztuce zastawiania pułapek i zaskakiwania przeciwnika, często unicestwiając lub zmieniając kierunek pracowicie przygotowanej niemieckiej ofensywy, która się okazywała łatwa do przewidzenia” – dodaje Davies.

5 sierpnia, po przegrupowaniu do stolicy ponad 20 tys. żołnierzy, niemieckie jednostki rozpoczęły atak na zachodnie przedmieścia Warszawy. Powstańcy byli bezustannie zmuszani do taktycznych odwrotów. Niemcy przystąpili do natarcia i stopniowo odzyskiwali zajęte przez powstańców rejony miasta. Przez kolejne tygodnie walki toczyły się na Woli, Starym Mieście, w Śródmieściu, na Ochocie i Mokotowie. W połowie września prawobrzeżna Praga została zdobyta przez Armię Czerwoną i 1 Armię Wojska Polskiego. Rosjanie jednak nie ruszyli z pomocą powstańcom. Po drugiej stronie Wisły ostatnie pododdziały AK wsparły jedynie niewielkie oddziały 1 Armii WP.

Wielkie straty

Podczas powstania warszawskiego poległo 16–18 tys. powstańców, a 20 tys. zostało rannych. W trakcie zdobywania Pragi i prób forsowania Wisły zginęło bądź rany odniosło ponad 5 tys. żołnierzy 1 Armii Wojska Polskiego. Według szacunków historyków w czasie walk, nalotów i ostrzałów zginęło od 150 do 200 tys. cywilnych mieszkańców stolicy. Z tego 63 tys. zostało zamordowanych przez Niemców, głównie w masowych egzekucjach podczas rzezi Woli 5–7 sierpnia. Po 3 października, kiedy to w Ożarowie podpisano układ o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie, do niewoli dostało się ponad 15 tys. powstańców. Ze stolicy wypędzono około 500–550 tys. ocalałych warszawiaków, ponad 100 tys. z nich wysłano na przymusowe roboty do Rzeszy, a kilkadziesiąt tysięcy trafiło do obozów koncentracyjnych. Straty niemieckie szacowane są na 2–10 tys. żołnierzy. Po kapitulacji powstania Niemcy przystąpili do systematycznego niszczenia ocalałych zabudowań Warszawy. Miasto zostało niemal całkowicie zburzone.

Źródło cytatów: Norman Davies, „Powstanie ’44”, Kraków 2004.

 

 

 

 

 

W związku z 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego przygotowaliśmy specjalne wydanie „Polski Zbrojnej”.

Zapraszamy do lektury!

 

 

 

 

 

 

Jacek Szustakowski

autor zdjęć: Eugeniusz Haneman/ Źródło: MPW; Sylwester Braun, ps. Kris

dodaj komentarz

komentarze


Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
 
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Olimp w Paryżu
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polskie „JAG” już działa
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
„Szczury Tobruku” atakują
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Medycyna „pancerna”
Aplikuj na kurs oficerski
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Olympus in Paris
Ostre słowa, mocne ciosy
Zmiana warty w PKW Liban
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Co słychać pod wodą?
Zyskać przewagę w powietrzu
Pożegnanie z Żaganiem
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Terytorialsi zobaczą więcej
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Mniej obcy w obcym kraju
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Czworonożny żandarm w Paryżu
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Ogień Czarnej Pantery
Setki cystern dla armii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Bój o cyberbezpieczeństwo
Transformacja wymogiem XXI wieku
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Wybiła godzina zemsty
Karta dla rodzin wojskowych
Jesień przeciwlotników
Homar, czyli przełom

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO