Za cztery dni do walki ruszy kolumna czołgów. Wspomagać je będzie artyleria i lotnictwo. Batalię o wybrzeże stoczą okręty. Tak będą wyglądały największe w tym roku ćwiczenia sił zbrojnych „Anakonda-12”, do których szykuje się ponad 11,5 tysiąca żołnierzy.
Na lądowych i morskich poligonach w Drawsku, Orzyszu i Ustce jest już większość żołnierzy, którzy przygotowują miejsce i sprzęt przed rozpoczęciem ćwiczeń. – Trwa rozbudowa potrzebnej infrastruktury – mówi ppłk Mirosław Ochyra, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych.
Ostatnie przymiarki do głównych ćwiczeń to m.in. maskowanie czołgów, wozów bojowych i transporterów Rosomak. Żołnierze szykują dla nich także stanowiska ogniowe. To olbrzymie doły, w których podczas ćwiczeń znajdą się pojazdy i ich załogi. Z takiej pozycji będą trenować strzelanie.
Część żołnierzy przygotowuje stanowiska dowodzenia oraz systemy łączności. Dzięki nim bez problemu będzie można się porozumiewać na poligonach, które należą do największych w Europie. Logistycy organizują zaplecze techniczne – warsztaty napraw sprzętu i kuchnie polowe.
Pierwsze zadanie przeszli już saperzy z Grupy Ratunkowo-Ewakuacyjnej 16 Batalionu Saperów. Ewakuowali załogę transportera rozpoznania inżynieryjnego, który utknął w wodzie. Udało im się również wyciągnąć pojazd na brzeg.
Swój sprawdzian zaliczyli też żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Załogi 14 Leopardów obroniły się przed atakiem nieprzyjaciela.
Przed „Anakondą” dzienne i nocne strzelanie ćwiczyli pancerniacy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Z broni osobistej strzelali żołnierze z 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, trenowali również walkę wręcz oraz „czerwoną taktykę”, czyli udzielanie pomocy żołnierzowi rannemu na polu walki i jego ewakuację.
„Anakonda-12” startuje 17 września.
autor zdjęć: mjr Szczepan Głuszczak
komentarze